niedziela, 11 marca 2018

Typy dzieci w homeopatii

               Pisząc o tym, jakie mogą być nasze dzieci, posłużę się tłumaczeniem książki Mohindera S. Jusa "Typy dzieci w homeopatii". Zacznę może od dziecka Sulfur, które chce, żeby zawsze było tak, jak ono chce. Już w poście: "Kiedy zawodzą nas leki"- Szukamy leku konstytucjonalnego wspomniałam, że dziecko Sulfur ma potrzebę kontrolowania i w kontaktach z innymi dziećmi prawie zawsze obejmuje dowództwo, ale, jak pisze Mohinder Jus, również na matce wymusza wszystko to, co wcale nie musi się jej podobać, jak też nie ma możliwości, żeby natychmiast zareagować, jakby sobie tego życzył. Sulfur jest niespokojny, nerwowy i bardzo aktywny. Nawet jego palce są ciągle w ruchu, dotyka nimi wszędzie. Nie znosi izolacji, musi być blisko matki i zawsze w centrum uwagi. Nie umie przegrywać i postępuje po swojemu.
               Dziecko Phosphorus potrzebuje towarzystwa, nie chce być samo- płacze wtedy i zaczyna być nieznośne. Obcych ludzi pozdrawia tak, jakby ich dobrze znało. Zwykle gorzej czuje się w ciemności, o zmroku i o świcie, gdy jest sam. Również silne emocje i zmęczenie umysłowe pogarszają jego stan zdrowia. Phosphorus łatwo  się przywiązuje do ludzi, a sam potrzebuje współczucia. Cechuje go drażliwość, zmienność nastrojów i upodobań.
Barium carbonicum jest albo zbyt nerwowe i nieuporządkowane, przez co nie potrafi dopasować się w szkole, albo jest zbyt powolne, potrzebujące dużo zainteresowania i miłości. Nie rozumie, o czym mówi nauczyciel, ma problemy z czytaniem i pisaniem. Jest lękliwe i bardzo nieśmiałe- nie chce być obserwowane, jak jest w centrum uwagi chowa się za matkę zasłaniając buzię rękami, często przy tym głośno płacząc.
               Dziecko Silicea jest szorstkie, nie potrzebuje żadnych pocieszeń ani słów zachęty. Jest zawsze zajęte sobą i chce być samo. Jednak w jego oczach można zauważyć inteligencję i ciepłe błyski. Jednak podczas awantury w domu jest bardzo zdystansowane- siedzi w swoim pokoju i zajmuje się swoimi sprawami podczas, gdy dzieci Calcium carbonicum i Pulsatilla boją się i z płaczem przytulają się do matki. W tych samych okolicznościach dziecko typu Natrium muriaticum bardzo przeżywa to smutne wydarzenie, jest dzieckiem bardzo emocjonalnym, nadwrażliwym, do tego stopnia, że na drugi dzień może być chore. W tym miejscu muszę wspomnieć, że niemowlęciu  typu Natrium muriaticum z łatwością przychodzą łzy. Jednak z biegiem czasu oczy pozostają suche albo jedynie napełniają się łzami, często natomiast wzdycha, martwi się wszystkim, nie chce jeść i chce być same. Z jednej strony nie przyjmuje pocieszania, z drugiej jednak, jak nikt nie zapyta o jego samopoczucie, czuje się niekochane i ma o to żal. Dziecko Natrium muriaticum potrzebuje dużo cierpliwości i zrozumienia, nie należy okazywać, że mamy już dosyć jego zachowania. W przeciwnym razie ranimy je bardzo głęboko.  Sepia w czasie  kłótni między rodzicami staje między nimi i głośno krzyczy, że mają przestać. Nie pozwala wziąć się na ręce i całować, nie chce, żeby się do niej zbliżać. Jest przeciwieństwem Phosphoru, Sulfuru, Pulsatilli i Calcium, które chcą, aby je wziąć na ręce i pieścić.. Sepia jest bardzo zamknięta w sobie, zdystansowana, uparta, odrzuca wszelką pomoc- kiedy ją spytać, przyznaje, że jest smutna i zraniona.Nie znosi pytań, chce, żeby zostawić ją w spokoju.
               Na koniec chciałabym przytoczyć przykład dziecka, u którego po rozwodzie rodziców pojawiły się problemy natury fizjologicznej.Dziecko było smutne, miało poczucie straty i odrzucenia. Po jednej dawce leku Natrium muriaticum przestało wzbraniać się przed normalnym oddaniem stolca- w normalnych warunkach. Wcześniej z tymi sprawami były niemałe problemy, są jeszcze wpadki z siusianiem, myślę jednak, że mogą być one natury infekcyjnej, nad czym jeszcze pracujemy. Pokonaliśmy skurczowe zapalenie oskrzeli- obecnie pozostał ropny żółtozielony katar z gęstymi, łagodnymi wydzielinami- została podana Pulsatilla. Zmniejsza się swędzenie skóry, pozostała jednak w dalszym ciągu sucha i szorstka.  Dziecko w obrazie Pulsatilli bardzo boi się opuszczenia. Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń...