poniedziałek, 24 sierpnia 2020

Trudności w leczeniu skomplikowanych infekcji ogólnoustrojowych

   Może powinnam w tym trudny.m czasie- w dobie epidemii koronawirusa - napisać coś o nim, o lekach, które mogłyby się okazać skuteczne w jego zwalczaniu, tzn. w wyleczeniu objawów towarzyszących zakażeniu koronawirusem takich, jak gorączka, zapalenie płuc z towarzyszącą dusznością, a także biegunka. Jednak nie będę o tym pisać, bowiem na ten temat wypowiedziął się już niejeden homeopata. Osoby należące do grupy "Homeopatia Polska" miały możliwość posłuchać, co na ten temat mówi dr Piotr Pałagin, Homeopata- irydolog lek. med. Hanna Chmiel Pietriczenko, jak również, jakie środki zaradcze na Korona Wirus Covid- 19 zalecili hinduscy homeopaci, łącznie z Rajanem Sankaranem.  Zdarza się, że pojawi się taka infekcja, podczas której chore jest wszystko: zatoki, ucho środkowe, spojówki- na czele z gardłem, z nosa ropa, z oczu ropa, a gardło całe przekrwione. Poza tym pojawia się biegunka, czy ból żołądka. Jak poradzić sobie w takiej sytuacji? Naprawdę, nie jest to łatwe. Uniknięcie wtedy antybiotyku wymaga od homeopaty dużej wiedzy- znajomości obrazu wielu różnych leków: ze świata roślin, zwierząt i minerałów, przeprowadzenie dokładnego wywiadu, poznanie problemów psychicznych pacjenta, zwłaszcza lęków, zaobserwowanie zachowania- chociażby podczas wizyty i w czasie zbierania wywiadu- wszystko to w celu dobrania odpowiedniego leku.  W przeciwnym razie może się udać, a może i nie...Jeżeli będziemy zmuszeni w takiej trudnej sytuacji podać antybiotyk czy jakiś wziewny steryd, to niestety, ale najprawdopodobniej po jakimś czasie infekcja wróci w takim samym stanie, w jakim zmuszeni byliśmy poddać się, przerwać leczenie homeopatyczne i dalej już "leczyć" metodami alopatycznymi. U jednego względny spokój będzie trwał 3 miesiące, a u innego pół roku. Wszystko zależy od odporności danego człowieka, ale też od wielu innych czynników, m. in.od tego, czy będziemy przemęczeni czy nie, jak również od tego, jaką porę roku mamy: pogodne lato, czy wietrzną, wilgotną jesień, lub zimę.  Nie będę rozpisywać się na ten temat, gdyż sama jeszcze wiele muszę się nauczyć. W następnym poście napiszę, co udało mi się wyleczyć, w czym pomóc kobiecie będącej w zaawansowanej ciąży. Mam nadzieję, że będzie to szybciej, niż za pół roku. 

wtorek, 14 stycznia 2020

Infekcje i jeszcze raz infekcje

   Już zaczął się piąty miesiąc zwiększonej zachorowalności na różne infekcje.  Zaczęły się kaszle, katary- zapalenia zatok, oskrzeli, które często trwają i trwają, nie można ich niczym pokonać, pomimo zastosowania- zdawałoby się właściwego leczenia, nawet homeopatycznego. Już dawno miałam zamiar napisać ten post. Jednak nie znalazłam na to czasu, gdyż ciągle trzeba było o kimś myśleć, jak mu pomóc. Jak wyleczony ktoś, to znowu inna osoba potrzebowała pomocy. Myślę jednak, że informacje, które podam tak naprawdę nigdy nie tracą na aktualności. Wirusy Coxsackie przysparzają wiele zdawałoby się niegroźnych problemów dzieciom czy dorosłym podatnym na zakażenia nimi. Jest ich bardzo wiele typów i w zależności, którym chory zostanie zarażony, powodują różne schorzenia. Najbardziej popularnym schorzeniem wywołanym przez wirusa Coxsackie z grupy A jest Herpangina, czyli opryszczkowe zapalenie gardła. Choroba ta objawia się bólem gardła, gorączką oraz zmianami umiejscowionymi najczęściej na tylnej ścianie gardła w postaci grudek, pęcherzyków na zaczerwienionym podłożu.Mogą też występować na podniebieniu miękkim, języczku i łukach podniebiennych. Kiedy chory pozbędzie się już wykwitów, pozostają po nich nadżerki. Herpanginę leczy się lekiem Rhus tox, kiedy zmiany mają postać małych pęcherzyków. Jednak, kiedy pęcherze są większe, może dobrze zadziałać Cantharis. Nie będę pisała o wszystkich schorzeniach, które może wywołać wirus Coxsackie. Powodują one jednak bardzo wiele chorób dotyczących dużej ilości narządów- głównie układu pokarmowego, nerwowego, skóry i błon śluzowych. Jeśli chodzi o choroby przewodu pokarmowego, głównie biegunki, wymioty- potocznie nazwane grypą żołądkową, dużo mówi się o leczeniu lekiem Nux vomica i Arsenicum album, rzadziej natomiast o Podophyllum, Baptisi. Szczególnie ten ostatni lek okazuje się bardzo przydatny w takich właśnie poważnych stanach zakaźnych i zatruciach. Objawy Baptisi są podobne do objawów występujących w obrazie Gelsemium. Jednak stan chorego w obrazie Baptisi jest poważny. Pacjent nie tyle, że jest senny, co może wręcz zasypiać w trakcie rozmowy. Ciało jest obolałe, twarz ciemna i obrzęknięta, występuje silny ból głowy, wargi są sinawe i mogą krwawić. W jamie ustnej i w gardle mogą pojawić się bolesne owrzodzenia. Takie zmiany występują też najprawdopodobniej w przewodzie pokarmowym- stąd wymioty i biegunki. Z mniej znanych objawów występujących w obrazie tego leku jest zwężenie kurczowe przełyku i utrudnione w związku z tym przełykanie pokarmów stałych. Lek ten pomaga pozbyć się nadmiaru bakterii gnilnych. Te wszystkie objawy dotyczące układu pokarmowego często towarzyszą anginie herpanginie. W takim przypadku sama Baptisia może, ale nie musi wystarczyć. Phytolacca nie jeden raz pomogła uporać mi się z taką anginą. Jeżeli stan chorobowy trwał już przez dłuższy okres czasu i nastąpiło powikłanie bakteryjne- ropne Pyrogenium często wybawiało z opresji. Pyrogenium, to jest bardzo poważny lek stosowany w gorączce septycznej, chociaż zdarzało się, że był wskazany u osób, które nie gorączkowały- niestety, a powinny, gdyż ropa wypływała u nich z oczu, nosa, gardło było koloru wołowego mięsa. Osoby te miały wszelkie objawy, jakie występują w obrazie tego leku, łącznie z cuchnącymi wydzielinami ciała, a leki typu Mercurius solubilis, np. nie przynosiły oczekiwanego rezultatu. Po podaniu Pyrogenium stan zdrowia stosunkowo szybko się poprawiał, np. u osoby, która leczyła bezskutecznie zapalenie zatok, z potwornymi pękającymi bólami głowy umiejscowionymi  powyżej czoła do dwóch godzin ustąpił ból głowy. Był na to najwyższy czas, gdyż wszystkim przedstawiał się już najczarniejszy scenariusz, ale dzięki temu lekowi ropa zaczęła schodzić intensywnie z zatok. Dodam tylko jeszcze, że stan Pyrogenium występuje często wtedy, gdy pacjent nie wyzdrowiał jeszcze z występujących poprzednio stanów zakaźnych, np. grypy o przebiegu duropodobnym, również z posocznicy.