czwartek, 11 listopada 2021

Skąd biorą się trudne do wyleczenia infekcje

                 To jest właśnie ta pora, kiedy najwięcej chorujemy. Chorują nasze dzieci, nasi znajomi, najbliżsi i my sami. Niejednokrotnie nie jest nam łatwo się wyleczyć. Często zawodzą nawet te wychwalane, dobrze naszym zdaniem dobrane, leki homeopatyczne. Jednak kiedy w końcu uda nam się osiągnąć upragniony cel- wyleczenie, odczuwamy ogromną satysfakcję. Dlaczego tak się dzieje, że kiedy zrobi się chłodno, temperatura zmienia się z dnia na dzień, wieją silne wiatry i to przy jednocześnie słonecznej pogodzie, sugerującej, że jest ciepło, wtedy właśnie powstają takie groźne infekcje? Odpowiedź jest oczywista- przeziębiamy się. Najdziwniejsze jest to, że długo jeszcze po przeziębieniu potrafimy czuć się w miarę dobrze i normalnie funkcjonować. Dopiero wtedy, gdy już mocno się tym przeziębieniem osłabimy, dodatkowo przemęczymy- niedośpimy, a w dodatku przeżyjemy jakiś nagły stres, wtedy w końcu zachorujemy. Wtedy  "złapiemy" jakiegoś wirusa, np. RSV, który u większych dzieci  odpowiada za infekcje dróg oddechowych, a u niemowląt jest najczęstszą przyczyną chorób dolnych dróg oddechowych- zapaleń płuc czy oskrzelików. U dorosłych natomiast skutkiem zakażenia wirusem RSV jest katar, ból gardła, kaszel. U starszych osób, którzy mają zaburzenia odporności może dojść do zapalenia płuc, ale nie tylko u takich osób. Właśnie osoby, które wcześniej się przeziębiły, co wcześniej udało mi się ustalić i kilka tygodni "chodziły" z tym przeziębieniem, o wiele dłużej leczyły się zanim osiągnęły zamierzony skutek, gdyż wywiązały się u nich mieszane infekcje wirusowo- bakteryjne, chociaż zaznaczyć trzeba, że prawie zawsze u większości osób w przypadku zachorowania na infekcję wirusową, dochodzi jeszcze do nadkażenia bakteryjnego, jednak nie w takim stopniu, jak w przypadku ewidentnego przeziębienia się. W przypadku zachorowania na grypę, sprawa wygląda podobnie. Łatwiej ją przechodzimy, gdy grypą się tylko zarazimy, o wiele gorzej natomiast, gdy wirusa grypy "złapiemy" w wyniku przewiania- przeziębienia. Kiedy mam do czynienia z zachorowaniem kogokolwiek, staram się przede wszystkim ustalić, jaka pogada była w czasie, której chory podejrzewa, że się przeziębił. Poza tym, co w ogóle przeżył, czy został w jakiś sposób zraniony, obrażony, a może się czegoś przestraszył. Może pracował więcej, niż powinien- do późna w nocy. Dopiero wtedy ustalam, jakie objawy ma chory, no i często nie obejdzie się bez diagnozy lekarskiej. Kiedy już wiem, że w dniu potencjalnego przeziębienia wiał zimny wiatr, biorę pod uwagę Aconitum, Spongię, Bryonię, Hepar sulfuris. Jeżeli chory w tym czasie, kiedy wiało był spocony i nastąpiło gwałtowne oziębienie rozgrzanego organizmu, należy pomyśleć o Bryoni, Gelsemium, Dulcamarze, Rhusie tox, jak również o bardzo ważnym leku, jakim jest Silicea. Z kolei przeziębienie w czasie pogody zimnej i wilgotnej, nasuwa na myśl takie leki, jak Dulcamara, Natrium sulfuricum, Silicea, Barium chloratum, Kalium carbonicum. Barium jest lekiem również wrażliwym na przeciągi. Pacjent będący w jego obrazie, jest zawsze zmarznięty, odczuwa chłód. Podobnie jest z lekiem Kalium carbonicum. Pacjentom potrzebującym tego leku jest zawsze zimno tak bardzo, że aż się trzęsą, również ci pacjenci są wrażliwi na przeciągi i ruch powietrza. Podobnie, jak pacjenci będący w obrazie Silicei, łatwo się pocą.  Szok, przestrach, które poprzedzały zachorowanie, to Gelsemium, Apis czy Opium, jeżeli również będą zgadzały się objawy, jakie są w obrazie tych leków. Jeszcze jest oburzenie i różne inne emocje, myślimy wtedy o Silicei ( w przypadku Silicei w wyniku oburzenia pojawiają się dolegliwości brzuszne), czy Phosphorusie. Arsenicum album jest odpowiednim lekiem dla osób, które są bardzo wrażliwe na zimno, wtedy właśnie się przeziębiają. Silicea najczęściej jest zmarznięta i bardzo jej szkodzą przeciągi i zimno. Łatwo się przegrzewa i poci. W związku z tym, nie jest trudno "u niej" o stłumienie potów. Podobnie jest u osób, którym może pomóc  Hepar sulfuris. Również ten lek ma w obrazie pogorszenie w zimnie i przeciągach, a samemu choremu jest tak zimno, że pogorszyć jego stan (np. kaszel), może odsłonięcie nawet najmniejszej części ciała, tym bardziej, że również się mocno poci. Poza tym diagnoza lekarska może również okazać się bardzo pomocna zwłaszcza wtedy, kiedy już wiemy, że wywiązało się, powiedzmy- zapalenie oskrzeli i słychać w nich świsty, rzężenia. Wtedy leczenie należy pozostawić komuś doświadczonemu w leczeniu takich schorzeń.