sobota, 17 czerwca 2017

Wirusy, a cukrzyca

             Cukrzyca jest chorobą przemiany materii. W obecnych czasach można zaobserwować zwiększoną zapadalność na tą niebezpieczną chorobę. Pierwotnie dotyczy metabolizmu węglowodanów, a wtórnie tłuszczów i białek. Maja one obniżoną tolerancję na wprowadzone do ustroju węglowodany. Niezdolne są również do prawidłowego przetwarzania glukozy. Przyczyną cukrzycy jest niedobór lub brak aktywności insuliny. Insulina jest to hormon wysp trzustkowych, który jest wytwarzany w trzustce. Chorzy skarżą się na duże pragnienie, zwiększony apetyt z postępującym chudnięciem, wielomocz oraz świąd skóry. Są to objawy cukrzycy pierwotnej występującej głównie u dzieci i młodzieży. W tej cukrzycy występuje skłonność do kwasicy metabolicznej i śpiączki cukrzycowej. Cukrzyca wtórna występuje po przebyciu zapaleń trzustki, po jej chemicznym lub mechanicznym uszkodzeniu, a także w stanach nadczynności gruczołów, które wytwarzają hormony cukrzycorodne.  
             W zachorowaniu na cukrzycę pewna rolę może odgrywać wirus Coxsackie. Może on odpowiadać za ostre zapalenie trzustki. Możliwe, że jest też czynnikiem sprzyjającym powstaniu cukrzycy typu 1
                Dużym problemem w tej chorobie jest osłabienie i wyczerpanie. Dlatego też takie leki, które działają na trzustkę i maja w swym obrazie ogólne osłabienie i wyczerpanie są bardzo pomocne w leczeniu  tej cywilizacyjnej choroby. Lek Acidum sulfuricum, którego symptomem wiodącym są
trzęsienie się oraz stany osłabienia, a poza tym uczucie gorąca, zimny pot i napady potu kwaśnego i lepkiego jest odpowiednim lekiem dla chorych chorujących na cukrzycę na skutek zaawansowanego wieku. Również lek Lycopodium działający m. in. na trzustkę leczy cukrzycę samoistną. Ma w swoim obrazie świąd i ogólne wyczerpanie. Jeżeli cukrzycy towarzyszy spadek wagi, tłusta biegunka przy przewlekłym zapaleniu trzustki skutecznym lekiem może okazać się lek Jodum. Czasami cukrzycy towarzyszy dna moczanowa, bardzo pomocny wtedy będzie lek homeopatyczny Natrium sulfuricum.  Leki,  Uranium nitricum oraz Syzygium Jambolanum leczą podwyższony poziom cukru w moczu pierwszy lek, a podwyższony poziom cukru w moczu i krwi drugi. Poza tym Syzygium Jambolanum ma w swoim obrazie wielkie pragnienie tak charakterystyczne dla tej choroby, jak i osłabienie. Nie sposób nie wspomnieć o leku Phosphorus, który leczy ostre zapalenie trzustki, tym samym może nie dopuścić do powstania cukrzycy wtórnej. Lek Momordica balsamina, o którym wspominałam w poprzednim moim wpisie również poprzez działanie na enzymy trawienne przy schorzeniach trzustki może być pomocne w zapobieganiu cukrzycy. Niekiedy cukrzycy towarzyszą zmiany w C.U.N. Chorzy tacy są fizycznie i psychicznie wyczerpani, pocą się i wydalają jasny i bezbarwny mocz. Takim chorym ulgę przyniesie lek Acidum phosphoricum.
           

wtorek, 6 czerwca 2017

Choroby trzustki i zespół żołądkowo- sercowy, a nietolerancje pokarmowe

          Przez dłuższy czas nie pisałam, gdyż nie czułam się dobrze. Moja trzustka, również żołądek zostały bardzo "poszkodowane" z powodu jedzenia polędwiczek wieprzowych wędzonych dymami.
Zauważyłam już jakiś czas temu, że pomimo tego, że obecnie dużo mówi się o tym, jak bardzo szkodliwe są wędliny, które są dostępne w sklepach, szkodliwość ich jest wręcz znikoma w porównaniu  z wędlinami, które były wędzone w przeszłości metodą tradycyjną. Obecnie również czasami można gdzieś kupić takie wyroby, jakie robiono kiedyś. Jednak moim zdaniem nie powinny być dostępne w ogóle. Jeżeli ktoś ma dobre zdrowie, może na własną odpowiedzialność robić sobie grilla czy wędzić mięso w wędzarniach. W sklepach jednak, jeżeli się takie pojawią  w sprzedaży, powinny być ostrzeżenia w postaci widocznych dla oka napisów: produkty wędzone. Mąż mój bowiem kupił takie polędwiczki, o jakich wspomniałam  na początku tego wpisu, ugotowałam je i "w dobrej wierze jadłam" do kanapek. Za jakiś czas znowu kupił i znowu jadłam. Tak może było z cztery razy, trwało to chyba z pół roku, a może z osiem miesięcy. Czułam się coraz gorzej. Nie od razu mi przyszło do głowy, że mogą być odpowiedzialne za taki stan rzeczy polędwiczki. Mąż zapytał się w końcu i okazało się, że są wędzone. Nie tak łatwo zlikwidować skutki nietolerancji pokarmowej, próbowałam różnych leków homeopatycznych. Doszło jednak do tego, że poza dolegliwościami trawiennymi poczułam się tak, jakby moje serce postarzało się o 20 lat, ogromne zmęczenie, senność, trudności z wejściem na niedużą górkę, również mocne zawroty głowy, nie mówiąc o kolkowych bólach w okolicach żołądka i  jamy brzusznej. Czułam się również tak, jakbym była przeziębiona, jakbym miała założone zatoki. Obfita wydzielina spływała po tylnej ścianie gardła.
Dopiero lek Momordica balsamina leczący organy nadbrzusza, jelito cienkie, jak również regulujący działanie enzymów trawiennych spowodował ustąpienie tych objawów, które powstały z powodu jedzenia tych nieszczęsnych polędwiczek. Teraz rozumiem to, o czym czytałam kiedyś w jednej ze swoich mądrych książek. Pisano w niej bowiem, że mieszkańcy wsi właśnie ci, którzy raz na jakiś czas zabijali świnkę, robili własne wyroby wędliniarskie, bardzo często mieli problemy z żołądkiem.
Niektórzy z nich zapadali nawet na raka tego delikatnego narządu.