poniedziałek, 9 stycznia 2017

Skutki grypy



                   Po przejściu grypy ludzie często nie mogą dojść do stanu zdrowia, w jakim byli. Pojawia się wiele powikłań, których nie kojarzą sobie z grypą. Wcale nierzadko następuje zapalenie mięśnia sercowego. Nie zawsze przebiega to w tak drastyczny sposób, żeby można było potwierdzić tę diagnozę. Częściej jest to tylko dość uciążliwe osłabienie serca, ale nie zawsze to osłabienie, samo bez wyleczenia  odpowiednim lekiem homeopatycznym ustępuje.  Pacjenci myślą wówczas, że są bardzo poważnie chorzy. Często po grypie i po "wyleczeniu" jej skutków antybiotykiem pozostaje ogólne osłabienie z potami, jakiś przewlekły kaszel, ewentualnie katar, które to objawy mogą nie ustępować  miesiącami, a zdarza się, że nawet latami. Dzieje się tak u osłabionych osób, często starszych, chociaż niekoniecznie, no i u dzieci. Kiedy dochodzi do tego jeszcze nowa infekcja, stan zdrowia robi się naprawdę nieciekawy. Tylko doświadczony homeopata, niekoniecznie lekarz, może pomóc takiemu pacjentowi. Są choroby np. zapalenie płuc, które mogą być wyleczone tylko z pomocą lekarza po dokładnym osłuchaniu. Bowiem umiejscowienie tego zapalenia, a także odgłosy z płuc czy oskrzeli (furczenia, świsty czy rzężenia), decydują o tym, jakim lekiem będzie leczony pacjent. Czasami jednak diagnoza utrudnia właściwy dobór leku, gdyż leczący sugeruje się wtedy diagnozą, a nie patrzy na pacjenta w sposób indywidualny. Nie obserwuje jego wyglądu, zachowania, nie dopytuje się o modalności.
Zdarza się, że katar jest wręcz wielkim dobrodziejstwem dla człowieka, gdyż w ten sposób organizm nieustannie się oczyszcza. Często jednak jest wstępem do zapalenia tchawicy, oskrzeli, a nawet płuc. Ja z własnego doświadczenia wiem, że takie złośliwe, jak ja to nazywam, łaskotanie w gardle, poniżej krtani w dołku, w tchawicy u wielu ludzi nie przechodzi, pomimo stosowania różnych medycznych specyfików. Tutaj z pomocą przychodzi właśnie homeopatia.
 Tak jak napisałam w pierwszym poście, nieustannie pomagam rodzinie i znajomym w takich i podobnych stanach chorobowych, również w anginie, zapaleniu gardła, krtani itp. Niestety nie umiem diagnozować, chociaż  często umiem określić zmieniony chorobowo kolor gardła, jak również rodzaj zmian, co ma duże znaczenie w doborze właściwego leku homeopatycznego. Pomocne jest również ustalenie ewentualnej przyczyny choroby, np. przegrzanie czy wystawienie na zimny wiatr, a nawet, w co jest bardzo trudno uwierzyć, uzmysłowienie sobie, jakie problemy psychiczne w ostatnim czasie przed zachorowaniem nękały człowieka. To wszystko ułatwia dobór leku. Nie zawsze jest to takie proste, czasami trzeba wykazać się dużą cierpliwością. To, czy ktoś wytrwale leczy i szuka sam, czy przez homeopatów właściwego leku, ewentualnie leków, (gdyż nie zawsze do wyleczenia wystarczy jeden lek), zależy od tego, w jakim stopniu chory człowiek reaguje na leczenie konwencjonalne, czy ono mu choć  trochę pomaga, czy już nie ma innego wyjścia.
   Kiedy przyczyną  choroby jest ewidentne przeziębienie, przewianie /a nie zarażenie/, do leczenia homeopatycznego dołączam wypocenie po wypiciu herbatki z lipy i czarnego bzu z miodem i cytryną. Kiedy choroba miała dość "mocną" przyczynę, tzn. mocne przeziębienie lub wskutek zaniedbania trwała zbyt długo, a schodzi niżej, staram się postawić chorym bańki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz