Dzisiaj chciałabym przybliżyć wiedzę o opryszczce, potocznie zwanej " zimnem". Każdy chciałby jej się jak najszybciej pozbyć, ale czy warto za wszelką cenę, tylko dlatego, że piecze, swędzi, boli, no i oczywiście brzydko wygląda? Opryszczka wywoływana jest przez wirusa Herpes Simplex, występuje w postaci pęcherzyków na obrzękłym, zaczerwienionym podłożu. Prawie każdy wie, że może pojawić się na wargach, twarzy, narządach płciowych. Jednak, kiedy występuje często i jest leczona tylko zewnętrznie np. za pomocą kremu Zovirax, ewentualnie nakłuwania, może przenieść się w głąb organizmu- do narządów, jelit. Będzie to zależało od tego, jak bardzo byliśmy przegrzani, czy jak mocno osłabieni stresem oraz od ogólnej odporności organizmu. Sytuacja może wyglądać podobnie, jak w przypadku tłumienia wszelkich chorób skórnych. Dlatego ja- zafascynowana homeopatią zachęcałabym do leczenia opryszczki lekami homeopatycznymi. Poza popularnym Rhus tox, Dulcamarą, które stosuje się wtedy, gdy opryszczka jest następstwem gwałtownego ochłodzenia rozgrzanego organizmu, jest jeszcze wiele innych leków leczących to schorzenie np. Apis, Cantharis, Mezereum. Kiedy opryszczka ulega ropieniu bardzo pomocny może być Mercurius solubilis, Kalium bichromicum- zupełnie tak, jak w leczeniu zapaleń gardła, migdałków, jelit. Kiedy stłumimy opryszczkę, a nasza odporność będzie na tyle niska, że infekcja wirusowa przerodzi się w bakteryjną, często ropną, trudniej już będzie osiągnąć sukces w leczeniu. Dlatego naprawdę warto pokusić się o głębsze leczenie zmian opryszczkowych, tym bardziej, że leki homeopatyczne, które je leczą, leczą również wiele innych schorzeń spowodowanych ochłodzeniem. Ja dzisiaj chciałabym się zatrzymać nad lekiem Natrium Muriaticum. Jest to lek głębokiego działania. Pacjent będący w obrazie tego leku nie lubi zamieszania wokół swojej osoby, nie lubi być obiektem współczucia. Chociaż jest płaczliwy, kryje się z tą skłonnością. Początek choroby jest często związany z uczuciem smutku, straty, lub odrzucenia, którego chorzy starają się uniknąć za wszelką cenę. Pacjenci Natrium muriaticum długo rozpamiętują swoje smutki i porażki. Ich wydzielina z nosa zwykle jest wodnista lub gęsta, biaława. Gardło jest suche, bolesne. Chory ma uczucie "utkwienia czegoś" w gardle- kiedy chrząka najczęściej odkrztusza słoną wydzielinę. Pewnie dzieje się tak dlatego, że lek Natrium muriaticum wykonany jest z chlorku sodu, a więc z soli kuchennej. W myśl więc zasady: "podobne leczy się podobnym" wydzielina może być słonego smaku właśnie z tego powodu. Oczy chorego pieką, swędzą oraz łzawią podczas kaszlu. Mogą być trudności z oddychaniem, zwłaszcza przy wysiłku. Kaszel chorych w obrazie tego leku spowodowany jest drapaniem głęboko w gardle. Chorzy ci doznają ulgi na świeżym powietrzu. Gorąco natomiast powoduje zaostrzenie dolegliwości. Kiedy często pojawia się u Państwa opryszczka, proszę pomyśleć również i o tym leku. Na koniec chciałabym dodać, że odporność osób, w okresie czasu, kiedy pojawiały się u nich opryszczki była o wiele większa, niż wtedy, gdy przestały się pojawiać. Wiązało się to zawsze ze spadkiem odporności. Dlatego starajmy się cieszyć z każdej opryszczki, chyba, że jest ona bardzo duża i dokuczliwa (czasami obejmuje większą część ust), ale i wtedy dla leczącego lekami homeopatycznymi jest ważną informacją.
Witam, prowadzi Pani bardzo interesującego bloga o homeopatii, trafiłam tu przy okazji szukania informacji o Plumbum Metallicum, a tutaj takie ciekawe zobaczyłam (wpis o krztuścu szczególnie, bo od 31 grudnia mamy u siebie nieszczepionego noworodka) 😊 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :-) zapraszam do śledzenia funpage na facebooku
Usuńhttps://www.facebook.com/homeopatka.joanna/
Pozdrawiam :-)